Ticino, czyli alpejski raj w... Szwajcarii
Ticino, Ticino, Ticino, tu mówią po włosku!
W jaki sposób znaleźć się w raju? Przyjechać do Ticino, czyli włoskiego kantonu, który znajduje się na południu Szwajcarii. Kształtem przypomina on trójkąt wchodzący w głąb Włoch. Językiem urzędowym jest tutaj włoski. A sami mieszkańcy mentalnie są bardziej podobni do Włochów niż do uporządkowanych Szwajcarów. A z drugiej strony spotykamy tu dbałość o estetykę i porządek Szwajcarów. Nigdzie indziej w tym kraju nie poczujecie śródziemnomorskiego klimatu.
Dzięki separacji ścian Alp najwięcej jest tu słonecznych dni w całym kraju.
Ticino atrakcje regionu:
Bellinzona stolica regionu i otoczona z trzech stron Alpami. Największą atrakcją miasta jest zamek. Już w czasach rzymskich zbudowano tu pierwszą strażnicę. W czasach rzymskich często nieproszeni goście chcieli się przedostawać tędy na drugą stronę półwyspu apenińskiego. Dlatego, stażnicy zamku strzegli miasta i ostrzeliwali z góry, a od kupców w wędrowców popierali podatki.
Castelgrande, z którego murów rozpościera się przepiękny widok warto odwiedzić wcześnie rano lub południem ze względu na słońce oświetlające wschodnią część miasta.
Castello di Montebello, który położony jest nieco wyżej i na wschód od Castelgrande, najlepiej prezetuje się przy zachodzie słońca.
Castello di Sasso Corbaro – najmniejszy, a zarazem umiejscowiony najwyżej.
Do dwóch ostatnich dojechać można z dworca autobusem nr 4.
Oprócz zamków, które są największą atrakcją Bellinzony, warto również zobaczyć urokliwe stare miasto. Zlokalizowane jest, w wąskiej dolinie. Podczas spaceru, warto zajrzeć do barokowego kościoła św. Piotra i Stefana znajdujący się przy placu – Piazza Collegiata, czy do położonego kilkadziesiąt metrów dalej ratusza (Palazzo Civico Monicipio) z pięknym, arkadowym dziedzińcem.
Również XIX-wieczny teatr miejski – Teatro Sociale prezentuje się okazale. Jego pierwowzorem była słynna La Scala w Mediolanie.
Jak dojechać? Najlepiej pociągiem, rozkłady jazdy można sprawdzić TU!
Ponte Tibetano, jak chcecie poczuć przypływ adrenaliny
Ponte Tibetano to atrakcja, która może wywołać spory przypływ adrenaliny. Most bowiem powstał na wysokości 696 m n.p.m. i unosi się 130 m nad doliną Sementina. Ma aż 270 metrów długości i tylko 1 metr szerokości. Przechodząc przez most, dodatkowych emocji dostarcza kołysanie się , podczas mijania przechodniów z naprzeciwka. Nie ma czym się martwić, konstrukcja jest całkowicie bezpieczna. A dla malowniczych widoków warto
Jak dotrzeć na Ponte Tibetano?
Jest z tym trochę zachodu, ale warto!
Dla niezmotoryzowanych: w Bellinzonie wsiadamy w autobus (nr 2) i jedziemy do kolejki linowej Monte Carasso-Mornera. Kupujemy bilet do stacji pośredniej kolejki – Curzutt i w ciągu kilku minut jesteśmy na szlaku do Ponte Tibetano.
Ten odcinek również można przejść pieszo, jeżeli nie macie ochoty jechać kolejką. Przejście zajmuje około godziny. Po drodze warto zwrócić uwagę na kamienny kościół św. Bernarda, który usytuowany jest na wysokości 600 m. Jest to jeden ze starożytnych zabytków, o wyjątkowym znaczeniu dla obszaru Bellinzony.
Locarno
Wsiadam w pociąg na dworcu w Mediolanie. Po przejściu odprawy, prawie takiej samej jak na lotnisku, wsiadam w pociąg do Locarno, które jest perełką kantonu Ticino. Miasto słynie z Międzynarodowego Festiwalu Filmowego. Przejeżdżam niedaleko jeziora Como i nawet nie orientuje się, że jestem już w Szwajcarii. Klimat i wygląd miasteczek przypomina Włochy. Przez moment jeszcze korzystam z transferu danych. Auć, później rachunek mnie zaskoczy.
Locarno jest nieduże – mieszka tutaj ok. 14 tys. osób, ale pełne jest nadmorskiego uroku i górskich widoków. Stare miasto znajduje się nieopodal brzegu polodowcowego Lago Maggiore, gdzie ciągnie się również bardzo ładna promenada – Lungolago Giuseppe Motta.
Jest wczesny ranek, gdy wysiadam z pociągu. Szczęka mi opada, gdy widzę to miasteczko powoli budzące się do życia. Miasteczko otoczone górami porośniętymi liściastymi drzewami. Kolejka liniowa prowadząca nad jezioro i górująca nad miastem domy. Powoli chcę chłonać rytm miast, więc schodzę schodami w dół. Najcenniejszym zabytkiem jest Santuario della Madonna del Sasso będący popularnym celem pielgrzymek i słynący z objawień Matki Boskiej, znajduje się na wzgórzu Orselina (406 m n. p. m.). Z tego miejsca można zobaczyć panoramę miasta jezioro, i przyjrzeć się otaczającym miasto górom. Wszelkie informacje o sanktuarium: TU!
Ze wzgórza Orselina można kontynuować piesze wędrówki lub np. wjechać kolejką linową na najbliższy szczyt Cardada-Cimetta, gdzie czeka na nas panorama miasta.
Albo przespacerować się wzdłuż deptaku tuż nad jeziorem.
Lugano
Lugano uchodzi za typowo włoskie miasto, ale również miasto pełne zieleni. Ogrody i parki ozdobione są różnorodnymi kwiatami. Parco Civico uchodzi za zielone płuca Lugano.
Park ten znajduje się tuż na brzegiem jeziora, w którym pełno jest kwiatów i fontann. W lecie spotkałam tu mieszkańców, którzy na charakterystycznych czerwonych ławkach siedzą rozmawiają i rozwiązują krzyżówki.
Największe wrażenie zrobił wjazd kolejką, do miasta i widok na charakterystyczną wieżę. Góry otaczające miasto robiły wrażenie jakby były wyjęte wprost z filmu Avatar. Swoje zwiedzanie ograniczyłam do spaceru po mieście, odpoczynku nad jeziorem i zjedzeniu lodów na czerwonej ławce. Po drodze wstąpiłam do kilku kościołów.
Zaskakujące jest to jak mało tu turystów. Brakowało tu pędzących skuterów i głośnych Włochów, za to estetyka i dbałość o szczegóły Szwajcarów. I przede wszystkich zieleń pokrywające góry.
Do dalszego zwiedzania Szwajcarii zapraszam do tego WPISU!
Dodaj pierwszy komentarz i rozpocznij dyskusję